MCC Medale oficjalnym partnerem PZŁS!
7 grudnia 2018 roku to dzień, w którym po 19 latach do Polski wróciła impreza z cyklu Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. To także dzień, w którym rozpoczęliśmy współpracę z Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego!
Nasza współpraca z Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego to kolejny krok w stronę polskiego sportu. Po udanej współpracy w 2018 roku m.in. z PZLA oraz PZKaj, dla których dostarczaliśmy medale sportowe i inne produkty odlewane, w 2019 roku stawiamy sobie ambitne cele wsparcia kolejnych związków naszym doświadczeniem, unikalnymi projektami i produktami wytwarzanymi ręcznie w Polsce. Już teraz możemy pochwalić się kolejnym sukcesem – nawiązaniem współpracy z PZŁS!
Do podpisania umowy o partnerstwie pomiędzy MCC Medale, a Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego doszło 7 grudnia 2018 roku na Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim. W ramach współpracy nasza firma zaopatrzy PZŁS w medale sportowe, pinsy i inne odlewy w nadchodzącym 2019 roku.
Rozmowa z Konradem Niedźwieckim – Dyrektorem ds. Marketingu PZŁS
Minione wydarzenie było również okazją do tego, żeby porozmawiać z Konradem Niedźwieckim – obecnym Dyrektorem ds. Marketingu Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, a byłym zawodnikiem, który może pochwalić się brązowym medalem olimpijskim zdobytym w wyścigu drużynowym zdobytym na Igrzyskach w Soczi oraz tytułem wielokrotnego mistrza Polski. Z Konradem Niedźwieckim porozmawialiśmy nie tylko o partnerstwie pomiędzy MCC Medale i PZŁS, ale też o jego sportowej karierze i planach na przyszłość:
Maciej Nowocień: Niedawny Puchar Świata w Tomaszowie Mazowieckim był ogromnym sukcesem Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Konrad Niedźwiedzki: Musimy równoważyć nasze sukcesy i myślę, że tym razem faktycznie był to duży sukces organizacyjny. To był pierwszy Puchar Świata w Polsce po 19 latach. Wielu ludzi po raz pierwszy organizowało tak wielką imprezę. Zyskaliśmy jednak bardzo dobre recenzje i zdecydowanie trzymaliśmy poziom. A jeśli chodzi o sprawy sportowe, to łyżwiarstwo szybkie, szczególnie na torze długim jest w stadium przebudowy i zmiany pokoleniowej. Porównując to do piłki nożnej, to pięciu podstawowych zawodników odeszło z pierwszego składu. W ich buty weszli gracze z ławki i teraz zaczęli brać na siebie odpowiedzialność i ciężar budowy tej ekipy.
O sporcie jeszcze za chwilę porozmawiamy, ale w Tomaszowie miała miejsce jeszcze jedna miła uroczystość. Firma MCC Medale została oficjalnym dostawcą medali dla PZŁS.
Jestem zdania, że partnerzy, którzy mają to samo DNA, a w naszym przypadku jest to sport, i są w stanie wzajemnie korzystać ze swoich profesji, tworzą długotrwałe relacje. Mam nadzieję, że tak będzie też w naszej sytuacji. Medale to już efekt końcowy całego procesu, w którym są też szkolenie i ciężkie przygotowania. To właśnie odbieranie medali jest widoczne później w telewizji, mediach społecznościowych i gazetach. Dlatego chcemy być łączeni z najlepszymi firmami. Medale muszą się zawodnikom podobać, być dla zawodników czymś szczególnym. My z kolei dajemy tradycję, historię i wyniki, które mieliśmy i które będą. Może na razie nie w tak wielkim wymiarze, ale budujemy coś nowego. Wzajemna współpraca będzie zmierzała w dobrym kierunku.
Po igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu zakończył pan swoją piękną karierę. Wygląd medali faktycznie jest ważny dla zawodników ze światowego topu?
Kiedy wyjeżdżałem na igrzyska, zawsze patrzyłem, jak będzie wyglądał medal i to na pewno coś szczególnego. W końcu jest to coś, co się wygra i zostaje bardzo długo w pamięci, a to bardzo ważne. W przypadku naszych imprez, na które firma MCC Medale przygotowała krążki, dostaliśmy bardzo dużo pozytywnych opinii. Dlaczego? Bo było to coś nowego, w innym kształcie. Dla nas jest to bardzo ważne, żeby dbać o wizerunek i współpracować z firmami, które są liderami w swojej dziedzinie.
Wracając do sportu, wspomniał pan, że dla naszej reprezentacji jest to sezon przejściowy…
Zaszły duże zmiany kadrowe. Teraz trzeba znaleźć nowe składy biegów drużynowych. W Pucharach Świata pojawiły się miejsca dla innych zawodników, którzy ich wcześniej szukali. Trenerzy będą poznawali tych łyżwiarzy, pomogą im zrobić coś, czego wcześniej nie mogli dokonać. Do tej pory trzonem tej kadry była ścisła czołówka medalistów znanych od lat. Tak naprawdę wszyscy wiedzieli, w jakim ustawieniu pojedzie nasza reprezentacja, kto na jakich dystansach… Teraz, po naszym odejściu, nowi zawodnicy szukają swoich dystansów, mają możliwość startów w ważnych imprezach. My też zaczynaliśmy od grupy B, od niższych miejsc… Z czasem się to zmieniało. Skończyliśmy medalami mistrzostw Europy, świata i igrzysk olimpijskich. To nowy sezon, który zweryfikuje, co mamy i kto będzie stanowił o naszej sile.
W Pjongczangu pojawiły się kolejne talenty, które rozpoczęły już długofalowe przygotowania do Pekinu…
Najlepiej z młodzieży rokują Kaja Ziomek i Karolina Bosiek, Piotr Michalski czy Sebastian Kłosiński, czyli zawodnicy, które były już na igrzyskach. Poczuli tę atmosferę, inspirację. Imprezy, jak Puchar Świata w Tomaszowie to również dobra motywacja dla zawodników. Teraz klaruje się reprezentacja na mistrzostwa świata. Mam nadzieję, że wywalczymy jak najwięcej miejsc.
Co ciekawe, idolami dla aktualnych reprezentantów jesteście m.in. Pan i Zbigniew Bródka. Często wracacie myślami do Soczi, gdzie wywalczyliście medale olimpijskie?
Oczywiście! Dla mnie to bardzo ważny fundament, jeden z najpiękniejszych momentów w życiu. To ukoronowanie ciężkiej pracy i na tym się opieram w ciężkich chwilach. To jest właśnie magia igrzysk. Można być świetnym przez trzy lata, a w jednym sezonie mieć trochę słabszą formę i medalu się nie wywalczy. Całe szczęście, że ja miałem taką możliwość, żeby stanąć z chłopakami na podium w Soczi. Staram się wykorzystać te odczucia: inspirować i motywować młodszych zawodników, żeby podjęli się ciężkiej pracy. To sport to ciężka praca 24 godziny przez siedem dni w tygodniu, wiele wyrzeczeń… Jeśli nie jest się skoncentrowanym na tym, co trzeba zrobić, to możliwości sukcesu w igrzyskach olimpijskich po prostu nie ma.
A pan ma jeszcze szansę odebrać medal od MCC Medale na mecie, przykładowo podczas imprezy biegowej?
Na ten moment przymierzam się do półmaratonu, który chcę przebiec w przyszłym roku. Staram się biegać trzy, cztery razy w tygodniu. Ostatnio miałem trochę mniej czasu ze względu na Puchar Świata, ale jak będzie już trochę spokojniej, to odbuduję formę. Oczywiście zacznę od „dychy”, ale skończę na półmaratonie. Ostatnio wymyśliłem sobie „challenge”, żeby przebiec maraton i będę się starał iść w tym kierunku. Niewykluczone, że wystartuję też w jakimś triathlonie. Pływam dość dobrze, podobnie jest z rowerem, a formę biegową jeszcze podciągnę.
Okazja do zobaczenia pierwszych efektów partnerstwa MCC Medal i PZŁS już wkrótce!
Choć nasza współpraca z Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego przewidziana jest na cały 2019 rok, to już wkrótce będzie można zobaczyć jej pierwsze efekty. Okazją ku temu będą zbliżające się Mistrzostwa Polski w wieloboju sprinterskim w Tomaszowie Mazowieckim, które odbędą się w tamtejszej Arenie Lodowej w dniach 22-23.XII.2018 r.
Więcej z bloga:
- Emerytura za medal olimpijski – komu przysługuje i ile wynosi? - 7 sierpnia 2024
- Biegi ekstremalne – poznaj mordercze biegi z przeszkodami - 25 czerwca 2024
- Biegi z przeszkodami – coś dla prawdziwych twardzieli - 13 czerwca 2024